Wyborcy Lewicy wskazali. Oto ich wymarzony kandydat na prezydenta
Wybory prezydenckie odbędą się wiosną przyszłego roku. Wiadomo już, że zmierzą się w nich: Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, Szymon Hołownia z Polski 2050, Sławomir Mentzen z Konfederacji oraz Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie.
Zagadką wciąż pozostaje nazwisko kandydata na prezydenta z ramienia Lewicy. Poseł Anna Maria Żukowska poinformowała w RMF FM, że Rada Krajowa Nowej Lewicy podejmie decyzję w tej sprawie 15 grudnia. Tego samego dnia decyzja ta zostanie ogłoszona opinii publicznej. Żukowska nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy będzie to kandydat, czy kandydatka. – Decyzja jeszcze nie zapadła – oświadczyła przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy.
Kandydat Lewicy. Wyborcy podpowiadają
W sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" wyborcy Lewicy wskazali, kto – ich zdaniem – powinien być kandydatem bądź kandydatką partii w wyborach prezydenckich. Największym poparciem cieszy się minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – 36 proc. wskazań.
23 proc. ankietowanych wybrało wicemarszałek Senatu Magdalenę Biejat. Zdaniem 17 proc. respondentów o prezydenturę z ramienia Lewicy powinien powalczyć jeden z liderów tego ugrupowania, europoseł Robert Biedroń, który był już kandydatem w wyborach prezydenckich w 2020 r. i uzyskał tylko 2,22 proc. głosów.
4 proc. badanych uważa, że kandydatem Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich powinien być wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Z kolei 3 proc. pytanych widziałoby w tej roli wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. 17 proc. nie ma zdania. Badanie wykonano w dniach 25-26 listopada na próbie 1015 Polaków.
– Lewica decyduje się na uczestniczenie w wyborach, aby utrzymać się na scenie politycznej, ale nie ma kandydata na prezydenta. Świadczą o tym roztrzepane głosy. Skoro Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zdobyła 36-proc. poparcie wśród wyborców Lewicy, to w wyborach nie może liczyć nawet na 7-8 proc., które jej partia uzyskuje w sondażach – skomentował prof. Kazimierz Kik, politolog.